Historia papierowego tygrysa
JKM jedzie do Brukseli. Wróg d***krcji cieszy się, że dostał d***kratyczny mandat, zgodny z d***kratycznymi regułami do uczestnictwa w d***kratycznej władzy. JKM jest też wrogiem eurobiurokrcji. Właśnie został nieźle opłacanym eurobiurokratą. Jego niezapomnianym sloganem wyborczym było hasło: „świnie się zmieniły le JKM rozwali i koryto”. N razie koryta nie rozwalił, ale do niego dołączył. Mamy więc 2 postulaty:
rozwalanie eurobiurokracji poprzez uczestnictwo w jej strukturach i rozwalanie d***kracji poprzez przestrzeganie jej reguł.
JKM jest jak wojujący szyicki szejk, który w każdej, płomiennej mowie nawołuje do krwawej rozprawy z niewiernymi i by ten cel osiągnąć, wchodzi do katolickiej katedry, klęka i ...modli się w tej intencji!
skangurzały goj z Radomska
Jestem głupi, głupszy ode mnie był tylko Sokrates, ten to już nic nie wiedział, frajer jeden. Jeszcze się tym chwalił, idiota! Tedy za niewinność zainkasował wyrok śmierci. Śmierć frajerom!!!